"Ten dzień i noc całkowicie odmieniły życie Aurory. Przeznaczenie wepchnęło ją prosto w ramiona niesamowitego faceta, Mala, który grał na gitarze pośrodku ulicy w Dublinie i który już od pierwszej chwili zawładnął jej uczuciami. Oboje wiedzieli, że to nie jest dobry moment na miłość, a rozstania nie da się uniknąć. Na barowej serwetce spisali umowę: jeżeli jakimś cudem jeszcze się spotkają, porzucą wszystko, aby być razem.
Los sprawił, że wpadli na siebie osiem lat później. Rory wiodła już wtedy uporządkowane życie z cudownym chłopakiem, świetną pracą i sprecyzowanymi planami na przyszłość. Mal zatrzymał jednak serwetkę z ich miłosnym kontraktem. Czy zażąda dotrzymania jego warunków?"
Jeśli jakimś cudem spotkamy się jeszcze raz, wówczas niezależnie od okoliczności będziemy razem. Mniej więcej tak brzmiał kontrakt głównych bohaterów powieści "Jeśli jakimś cudem" autorstwa L. J. Shen. Aurora trafiła do Irlandii po śmierci ojca, pragnąc poznać na jego temat prawdę. Całe dzieciństwo była odizolowywana od kontaktu z nim, jedyną możliwością były listy sprawdzane przez rodzicielkę. Nigdy go nie poznała, a swoją matkę obwiniała za brak relacji. W momencie, gdy jest już dorosła i może na własną rękę wyjechać, obiera za cel Irlandię, gdzie pragnie uzyskać więcej informacji o ojcu. Tam spotyka Mala, przystojnego, muzycznego grajka, który od razu ją intryguje. Spędza z nim upojne chwile, po których decyduje wrócić się do Stanów. Tworzą więc kontrakt, o którym wspomniałam wcześniej.
Kilka długich lat i nagłe spotkanie tej dwójki jest jak przeznaczenie. Lecz czy jest ono możliwe? Po upływie ośmiu lat para staje twarzą w twarz jako partnerzy biznesowi. Muszą spędzić najbliższe dwa miesiące razem. Jak potoczy się ich relacja? Czy wrócą do wspomnianego kontraktu?
L.J. Shen stworzyła bardzo ciekawą opowieść, która w niedługim czasie trafiła na półkę bestsellery. W swoim dziele porusza ważne tematy tj. śmierć, alkoholizm, problemy rodzinne czy utracona miłość. Pokazuje, jak poszczególne wydarzenia wpływają na życie, jak zmieniają człowieka. Oprócz powyższych problemów, w książce znajdziemy także pozytywną stronę - temat przeznaczenia, miłości i bliskości. Pozytywne i negatywne kwestie są przeplatane, co chwilę zaskakując czytelnika.
Fabuła książki zasługuje na uwagę. Ciekawy pomysł został naprawdę dobrze zrealizowany. Osobiście historia mi się podobała. Autorka tym razem odchodzi od schematu, tworząc zupełnie inny rodzaj powieści. Sięga po liczne wątki poboczne, a samą historię przedstawia z różnych perspektyw. Choć to głównie punkt widzenia Aurory i Mala, to zdarzają się wzmianki od osób pobocznych, czy rzeczy materialnych. Brzmi to troszkę dziwnie, ale myślę, że po przeczytaniu lektury zrozumiecie cel takiego zabiegu. Co do moich odczuć, mogę śmiało stwierdzić, że jest to przyjemna odskocznia. Ciekawa fabuła, wyróżniająca się, poruszająca ważniejsze problemy, a przy tym napisana bardzo luźno. Wciągająca, skłaniająca do przemyśleń. W mojej ocenie 8/10.
"Jeśli jakimś cudem..." znajdziecie w promocyjnej cenie na Taniaksiazka.pl
Takowe książki od czasu do czasu czytam :-) . Znów muszę zapisać tytuł :-) . Serdeczne pozdrowienia :-) .
OdpowiedzUsuńMyślę, że ta ksiązka mogłaby mnie dość mocno wciągnąć.
OdpowiedzUsuńMyślę, że ta książka mogłaby zainteresować moją dobrą znajomą, której polecę tą książkę. Sama jednak raczej nie sięgnę, bo póki co wolę sięgać po nieco inne powieści.
OdpowiedzUsuńBrzmi nawet-nawet. :)
OdpowiedzUsuńBrzmi obiecująco. Może w przyszłości trafi się okazja, bym po tę książkę sięgnęła :)
OdpowiedzUsuń