poniedziałek, 22 marca 2021

"Miłość na wariackich papierach" - Natalia Boniewicz

"Zosia, roztrzepana pracownica korporacji, zostaje pomyłkowo zamknięta w szpitalu psychiatrycznym i ląduje na oddziale poważnych zaburzeń psychotycznych. W bohaterce rośnie żal do przyjaciółki, która wcześniej sugerowała jej wizytę u psychiatry. Rozgoryczona kobieta planuje zemstę. Jedynymi osobami, które wierzą w zdrowie Zosi, są jej kolega z pracy, perfekcjonista, w którym kobieta skrycie się podkochuje, a także jeden z pacjentów, Fryderyk. Ten ostatni przekonany o własnym zdrowiu psychicznym, pełen wiary we wsparcie FBI, próbuje namówić ją do wspólnej, ryzykownej ucieczki. Wkrótce Zosia staje się obiektem mrocznych planów „zdradzonych” przez nią współpacjentów. Feralne zbiegi okoliczności nie opuszczają bohaterki, pobyt w wariatkowie nadwyręża jej równowagę psychiczną, a efekt głośnej medialnie afery psychiatrycznej ciągnie się za nią, przysparzając jej krępującej i niechcianej sławy. Czy Zosi uda się pokonać karmicznego pecha i obrócić ciąg fatalnych pomyłek na swoją korzyść?"

Życie bywa pełne nieprzewidywalnych zdarzeń. Przekonuje się o tym główna bohaterka powieści pt. "Miłość na wariackich papierach", która praktycznie każdego dnia wpada w tarapaty. Pewnego dnia postanawia się wybrać z przyjaciółką na krótki odpoczynek, aby nabrać sił, zregenerować się. Niestety, jak zawsze, nie omieszka się bez kłopotów. Tym razem Zosia myli w hotelu drzwi, znajdując się nago na korytarzu. Na domiar złego, drzwi się zatrzaskują i nie ma możliwości wejścia do pokoju. Szybka interwencja personelu prowadzi do umieszczenia jej w szpitalu psychiatrycznym, a jej dolegliwości zostają potwierdzone przez badania. Jak potoczy się jej historia?

Postać głównej bohaterki, Zosi, jest bardzo zakręcona. Kobieta doświadcza wielu przygód, które dla osób trzecich są wręcz nieprawdopodobne. Najgorsze dzieje się, gdy zostaje umieszczona w zakładzie psychiatrycznym, a nikt nie wierzy jej normalności. "Miłość na wariackich papierach" to bardzo ciekawa pozycja, która pozwoli oderwać się od rzeczywistości. Zagłębienie się w zwariowany świat Zosi, spowoduje u czytelnika wiele emocji, od śmiechu po niedowierzanie. W końcu, jak można mieć aż takiego pecha? Jeśli myślicie, że to wasze życie się komplikuje, a kłopoty są na porządku dziennym, musicie poznać tę historię. 

Natalia Boniewicz porusza w swojej powieści wiele tematów. Pojawia się tutaj przyjaźń, pech, psychiatryk, nadwrażliwa (wręcz histeryczna) rodzicielka oraz jak sam tytuł mówi - miłość. Fabuła jest dopracowana, a sama akcja postępuje szybko. Wątki poboczne są dobrze dobrane, urozmaicają historię. Książkę czyta się w mgnieniu oka, nie pozwalając oderwać się ani na chwilę. Szczegółowe opisy pozwalają na wyobrażenie sobie całej sytuacji, wręcz przeniesienie się do lektury. Istotną kwestią, o której warto wspomnieć, jest tutaj sam morał płynący z książki. Główna bohaterka mimo swoich niepowodzeń oraz chwil kryzysu, nigdy się nie poddaje. Zło, które ją spotkało przemienia się z czasem w coś dobrego, pokazując idealnie sens powiedzenie "po każdej burzy wychodzi słońce". Tak też, po wielu burzach w jej życiu, wreszcie udaje się coś osiągnąć, spełnić marzenia.

Stworzenie komedii połączonej z romansem jest dość wymagające, a autorka poradziła sobie wyśmienicie. Przyznaję ocenę 9,5/10 i czekam na kolejne publikacje. Zapraszam także na stronę autorki: https://nataliaboniewicz.com/ oraz na rozdanie, w którym w prosty sposób możecie zdobyć egzemplarz tej książki: KLIK.

Czy "Miłość na wariackich papierach" to literacki debiut autorki? Początkowo można pomyśleć, że tak. Jest jednak nieco inaczej, gdyż twórczość autorki można było spotkać na rynku czytelniczym pod nazwiskiem Mii Słowik. Zachęcam do zapoznania się z moją recenzją jej debiutanckiej powieści: KLIK

#Carolina

7 komentarzy:

  1. Podoba mi się, że nie jest to typowy romans. Fajnie, że autorka zadbała o nasz humor.

    OdpowiedzUsuń
  2. Fabuła tej książki mnie zainteresowała. Będę miała ją na uwadze bo lubię tego typu historie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Brzmi całkiem ciekawie, a okładka też całkiem, całkiem. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Okładka ciekawa i treść wydaje się tez bardzo ciekawe. Jednak nie dla mnie - mam pewne własne - przykre doświadczenia. Ale nie mówię nie :) Pozdrawiam z zimnego południa. Księżyc wysoko świeci tej nocy :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo wysoka ocena. Muszę przyjrzeć się bliżej tej książce

    OdpowiedzUsuń
  6. Myślę, że nie jedną miłość można tak nazwać. Z chęcią poczytam

    OdpowiedzUsuń
  7. Humor autorki jest super :) Czyta się bardzo szybko, atmosfera psychiatryka wciąga mocno. Bardzo fajna książka, nie taka standardowa, czymś jakby wyróżnia się spośród innych, ale nie umiem tego dokładnie określić. Muszę się nad tym zastanowić :)

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz i obserwacja przywołuje na mojej twarzy uśmiech :)