środa, 6 maja 2020

"Ruthless People" - J.J.McAvoy

"Dla świata są jak rodzina królewska. Przekazują pieniądze na cele charytatywne, karmią bezdomnych i odbudowują miasto. Jednak na zewnątrz nie widać, że nieustannie walczą o władzę.
Małżeństwo Melody Nicci Giovanni i Liama Callahana zostało zaaranżowane przez ich ojców w nadziei, że położy kres krwawej walce między irlandzką a włoską mafią.
Liam, następny w kolejności do objęcia władzy, jest przekonany, że dostanie żonę, którą można łatwo kontrolować. Nie mógł się bardziej mylić. Melody została wychowana, by rządzić. Jest wyśmienitym snajperem oraz mistrzynią kamuflażu pozbawioną litości i strachu. W wieku dwudziestu czterech lat wypracowała sobie mocną pozycję, zabijając każdego, kto wszedł jej w drogę. Doskonale wie, jakim mężczyzną jest Liam, i prędzej umrze, niż pozwoli mu się zdominować.
Liam i Melody będą musieli jednak zakopać topór wojenny i nauczyć się współpracować, bo są jeszcze inni, którzy tylko czekają, aż tych dwoje popełni błąd." 

Mafia. On o irlandzkich korzeniach, ona włoskich. Oboje należą do mafii, a ich małżeństwo zostaje zaaranżowane przez ojców. Łącząc rody, mężczyzna spodziewa się potulnej żony, która zajmie się domem, gdy on będzie mordował i załatwiał interesy. Melody jest jednak zupełnie inną kobietą. To ona ustala zasady, a rozlew krwi nie jest jej obcy. Czy młoda para dojdzie do porozumienia? Jak będzie wyglądało ich życie razem?

"Ruthless people" to pierwszy tom nowej serii autorstwa J.J.Mcavoy. Autorka, swoją powieść umieszcza w popularnej tematyce mafii. Czyni to jednak niestandardowo, gdyż jedną z głównych postaci staje się kobieta. Fabuła dzięki temu jest urozmaicona, nieprzewidywalna.
Moje pierwsze wrażenie odnośnie tej książki było szczerze mówiąc, średnie. Liam i Melody walczyli ze sobą, próbując dowieść które z nich jest lepsze. Robili to w ciekawy, nietuzinkowy sposób co bardzo mi się podobało. Niestety, minusem okazała się dla mnie ich komunikacja, opierająca się w głównej mierze na seksie. Sprzeczali się niczym nastolatkowie, nie potrafiący porozmawiać jak dorośli i dojść do porozumienia. Na szczęście, stan ten nie trwał długo, a ich relacja stała się bardziej dojrzała. Akcja stopniowo nabierała tempa, pochłaniając czytelnika.  Cała lektura była prawdziwym rollercoasterem. Działo się dosłownie wszystko. Otrzymałam prawdziwy wachlarz emocji, niejednokrotnie zbierałam szczękę z podłogi. 

Moim zdaniem "Ruthless people" zasługuje na ocenę 8,5/10. Jest brutalna, pełna krwi i przemocy. Przedstawia inny obraz mafii, który stoi na wysokim poziomie. Pojawiają się również wątki poboczne, poruszające poważne tematy. W tej książce znajdziecie wszystko. Od miłości przez nienawiść aż do brutalności. Niespełna 380 stron powieści zapewni wam liczne emocje, a zakończenie wbije w fotel, wręcz każąc sięgnąć po kolejny tom.
#Carolina

10 komentarzy:

  1. Sam opis trochę skojarzył mi się z filmem "Pan i Pani Smith". Wydaję się dość interesująca i do tego przyjemna! Ostatnio jednak mam fazę na fantastykę podczytując sobie Szóstke Wron, więc dopiero jak ona minie, to się za to zabiorę :)

    vebth.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Myślę, że taki obraz mafii może być niezwykle interesujący. Ciekawa książka.

    OdpowiedzUsuń
  3. Chyba nie dla mnie. Nie lubie brutalnych i pełnych krwi książek

    OdpowiedzUsuń
  4. Ojjj to chyba nie dla mnie ale dobrze mi się czytało opis. Ja aktualnie czytam 'Sapiens' i baardzo polecam jeśli ktoś lubi bardziej naukowe pozycje :)

    lesspanicmorefun.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Po obejrzeniu La Casa de Papel mam ochotę na wszystkie dzieła takiego typu, więc skusiłabym się hehe

    Miłego wieczoru i zapraszam :)
    zpolskidopolski.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Z chęcią się skusze na nią, w końcu mam czas na czytanie:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Brzmi bardzo interesująco, dlatego będę miała ją na uwadze. :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Czytałam i byłam pod wrażeniem. Bardzo mi się podobała :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Przeglądałam ją ostatnio, bo chciałam wiedzieć, czy to coś dla mnie i byłam nią naprawdę pozytywnie zaskoczona. Na pewno niedługo przeczytam ja w całości.

    Pozdrawiam,
    Biblioteka Feniksa

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz i obserwacja przywołuje na mojej twarzy uśmiech :)