wtorek, 27 listopada 2018

"Cudotwórcy z Krakowa" - Anna Madejak

"Cudotwórcy z Krakowa" to najnowsza powieść Anny Madejak. Opowiada historię młodej dziewczyny, którą spotyka ciężka choroba. Wszystko, co do tej pory posiadała, powoli staje się jej przeszłością. Traci nie tylko zdrowie i młodość, lecz także miłość i plany na przyszłość. Rozpoczyna wyścig z czasem, którego skutki mogą być okrutne. Czy uda jej się zwyciężyć?

"Cudotwórcy z Krakowa" to literacki debiut Anny Madejak. Debiut, który zdecydowanie zasługuje na bardzo wysoką ocenę. Mimo, iż przedstawia nam sytuację, jakich wiele - choroba głównego bohatera, to w tym przypadku mamy do czynienia z historią prawdziwą, przeżytą przez autorkę. Kobieta zachorowała na "Wegenera", rzadką chorobę. W powieści ukazuje pierwsze objawy choroby, jej przebieg oraz pozostawione skutki. Książka jest pełna emocji, pokazuje wszystko "od wewnątrz". Zapoznajemy się nie tylko z uczuciami autorki, lecz także z jej myślami. Obserwujemy zachowanie bliskich osób, reakcje środowiska na ciężką sytuację bohaterki. Powieść napisana została językiem lekkim, prostym w odbiorze dla czytelnika. Jest wciągająca i inna niż wszystkie. Serdecznie polecam osobom lubiącym historie oparte na prawdziwych wydarzeniach.
Autor: Anna Madejak
Wydawnictwo: Novae Res
Cena: ok. 20 zł
Ocena: 8/10

18 komentarzy:

  1. Wydaje się być naprawdę świetną książka!:) Koniecznie trzeba ją przeczytać:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Podobno bardzo dobra książka

    OdpowiedzUsuń
  3. Widzę, że powieść porusza bardzo ciekawy temat. Z pewnością jest warta przeczytania, muszę kiedyś ją zdobyć ;)
    https://hamster-and-life.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. fajna okładka, to na pewno :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Zapowiada się ciekawie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Polecam. Świetna jest :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Okładka nie zachęca, ale spróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Interesująco się zapowiada :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Często wypróbowuje polecenia z tego bloga, polecam go serdecznie.

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz i obserwacja przywołuje na mojej twarzy uśmiech :)