Błędem byłoby powiedzieć, że to historia, jakich wiele: młody chłopak, zafascynowany sztuką filmową, próbuje realizować swoje marzenia. Choć jest zdolny i bystry, a jego wrodzona wrażliwość pozwala mu widzieć więcej od innych, dużo bardziej od zdobywania wiedzy w uczelnianych ławach pociągają go długie nocne imprezy i dziewczyny, których nigdy nie ma dość. Przez jego życie przetacza się mnóstwo fascynujących postaci, a każda z nich może stać się inspiracją wystarczy tylko spojrzeć, odpowiednio ustawiając ostrość...
Ta opowieść przekona was, że rzeczywistość skrywa w sobie dużo więcej możliwości, niż się zazwyczaj wydaje. I że każdy dzień, każda minuta może być nasycona odrobiną magii a może szaleństwa?"
"Dziewiczy rejs" zachęcił mnie opisem. Z pozoru rzeczy zwykłe miały ukazać coś więcej. Ostatnie zdanie "Czy potrafisz dostrzec to, co dla innych jest niewidoczne?" przekonało mnie do przeczytania. Niestety, nie dostrzegłam. Książka okazała się totalnie nie dla mnie. Jacek Głowiński stworzył powieść, w której dużą rolę odgrywają domysły i inne spojrzenie na świat. Spojrzenie pełne wyjątkowości, wrażliwości.
Z mojej perspektywy książka była niestety tylko opisem rzeczywistości. Pełny realizmu opis życia studenta. Był jeden moment, gdzie dostrzegłam inspirację, lecz tylko jeden. W książce nie znalazłam nic, co przyciągnęłoby czytelnika. Powieść była monotonna, bez żadnej akcji. Opowieść, która ciągnie się i ciągnie... Nieco nudząca na dłuższą metę. Zdarzyły się także momenty, gdzie miałam wrażenie, że autor się pogubił. Nie rozumiałam sensu danych scen. Szczerze przyznam, mimo iż napisana językiem prostym i przyjemnym - nie przeczytałabym jej drugi raz.
"Dziewiczy rejs" to powieść, która skradnie serca tylko wybranym. Wrażliwym osobom, dostrzegającym to, czego inni nie widzą. Analizującym dokładnie fragmenty, lubiącym wyzwania i domysły. Zdecydowanie nie dla przeciętnego czytelnika.
Autor: Jacek Głowiński
Wydawnictwo: Novae Res
Liczba stron: 265
Cena: ok. 25 zł
Ocena: 3/10
Tytuł jest zachęcający, ale książka również nie dla mnie :/
OdpowiedzUsuńHm... nie wiem czy ksiażka dla mnie. Musiałabym się przekonać sama. Okładka książki jest bardzo ładna. Novae Res ma to do siebie, że dbają o wizualny aspekt.
OdpowiedzUsuńBardzo dużo dobrych książek.
OdpowiedzUsuń