List do...siebie?

Hej!

Dzisiaj przychodzę z trochę nietypowym postem, gdyż będzie to list. Tak, dobrze czytasz, list. List do samej siebie, tylko w przyszłości. Napiszę go dzisiaj, dzieląc się nim z wami, a za kilka/kilkanaście lat będzie to dla mnie doskonała pamiątka, a jednocześnie hmm... przestroga?
Dobra, bez zbędnego gadania, zaczynajmy:)

Moje dorosłe Ja!

Piszę ten list z nadzieją, że za kilka/kilkanaście lat będę miała możliwość odczytania go.
W obecnej chwili, jestem 15-letnią zakręconą osobą, która przejmuje się prawie wszystkim, stara się dążyć do realizacji własnych pragnień i marzeń, a jednocześnie w głębi duszy jest osobą nieśmiałą i bardzo emocjonalną. Dziś, będąc tu, gdzie teraz jestem powoli zaczynam zastanawiać się jakie liceum/technikum wybiorę i kim zostanę w życiu. Ostatnio myślałam o pójściu na mat-fiz, jednak nie jestem pewna czy dam sobie radę. W głębi duszy obawiam się, że źle wybiorę i będę potem tego żałować. Chciałabym swoją przyszłość wiązać z czymś, co mnie interesuje, jednak nie wiem, czy fotografia będzie dobrym wyjściem.
Poza wyborem szkoły, już teraz mam nadzieję, że w przyszłości ułożę sobie życie.
Chciałabym - jak każdy, żyć bez obaw o lepsze jutro, a jednocześnie żyć tak, aby niczego nie żałować.
Wierzę w to, że kiedyś odważę się na rzeczy, na które w danej chwili brakuje mi odwagi. Wierzę, że uda mi się założyć wspierającą się rodzinę. Wierzę, że nie stracę kontaktu z ludźmi z gimnazjum, w tym z przyjaciółmi. Wierzę, że będzie lepiej...
Pozdrawiam,
Twoje młodsze ja :)

A Ty? Co napisałbyś w takim liście?
#Carolina
ROZDANIE KLIK
---------------------------------------
Mogę Was prosić o kliki pod ubraniami? Z góry dziękuję!

klik klik klik klik klik

Przy okazji zapraszam was na ogromne przeceny z okazji zbliżającego się dnia...!
Kliknij w banner, a dowiesz się więcej :)